Wieloletnie doświadczenie w obsłudze transakcji fuzji i przejęć pozwala stwierdzić, że rola prawnika – koordynatora stanowi nie lada wyzwanie! Obsługa prawna transakcji M&A to nie tylko skrupulatne opracowanie dokumentów transakcyjnych, ale przede wszystkim zapewnienie klientowi wsparcia w negocjacjach i koordynacji procesu, a gdy ta nie zostanie przeprowadzona profesjonalnie – może nawet doprowadzić do fiaska całej transakcji. Dlaczego?

AKWIZYCJA W SEKTORZE TMT

Tuż przed lock downem związanym z pandemią – zespół kancelarii Panasiuk&Partners uczestniczył w transakcji M&A dotyczącej przejęcia jednego z głównych podmiotów działających na rynku TMT. Transakcja miała swój aspekt międzynarodowy i generowała szereg dodatkowych czynności związanych z jej rozliczeniem, uwzględniającym uwarunkowania wynikające z wieloletnich relacji biznesowych pomiędzy głównymi interesariuszami.

CO NA „BACKSTAGU”?

Te dodatkowe czynności to rozmaite umowy regulujące przepływy pieniężne, które stanowią nieodłączny element procesów M&A. Kluczowe znaczenie ma bowiem odpowiednia i strategiczna alokacja środków uzyskanych z transakcji np. na poczet zaspokojenia historycznych, wymagalnych wierzytelności – tak, jak to miało miejsce w naszym przypadku. Co ważne, według założeń stron, środki z transakcji miały być rozdysponowane w taki sposób, aby częściowo stanowiły zapłatę ceny za aktywa, a częściowo zostały przekazane na uregulowanie istniejących zobowiązań w ramach grupy spółek kontrolowanych przez inwestorów uczestniczących w transakcji. Wszelkie przepływy pieniężne, oczywiście, trzeba było mądrze rozplanować – zwłaszcza pod względem ich tytułów prawnych. Przystąpiliśmy więc do dzieła i przygotowaliśmy plan jak to wszystko ułożyć w logiczną całość, wykorzystując najlepsze instrumenty z tych, które oferuje nam prawodawstwo. W ten sposób stworzyliśmy koncepcję przepływów opartą o cesję wierzytelności, subrogacje, przekazy świadczeń (zarówno tych już wymagalnych, jak i przyszłych), a także aport wierzytelności jako formę spłaty części zobowiązań. A kiedy już wszystko wydawało się pomyślnie zmierzać ku końcowi… pojawiło się kolejne wyzwanie.

MAMY WSZYSKO USTALONE? NO TO ZACZYNAMY NEGOCJACJE 😉

Trzeba podkreślić, że wspomniane operacje związane z przepływem środków odbywały się z udziałem kilku stron, z których każda miała swoich prawników. Do tego, w procesie uczestniczyło także TFI zarządzające funduszem inwestycyjnym, co z kolei wiązało się z koniecznością pokonywania ograniczeń regulacyjnych. W tym gronie rozpoczęliśmy kolejny etap negocjacji, wielogodzinnych rozmów, telekonferencji, prób wypracowania wspólnego stanowiska, które pogodziłoby oczekiwania każdego z uczestników procesu. Z pozoru wszystko wydaje się proste – będą „szły” środki, więc każda ze stron, która ma je otrzymać powinna robić wszystko, aby do tego doszło jak najszybciej i najłatwiej. W praktyce jednak, zespolenie wszystkich stron transakcji było zaskakująco ogromnym wyzwaniem.

Jednym z trudniejszych elementów transakcji okazało się doprowadzenie do sytuacji, w której każdy z zainteresowanych osiągnie satysfakcjonujące go rozwiązania prawne. Niektóre propozycje pojawiające się w toku negocjacji – początkowo atrakcyjne – po głębszej analizie okazywały się niekorzystne dla poszczególnych uczestników, gdyż wiązały się np. z utrzymywaniem niepotrzebnej struktury inwestycyjnej, generującej znaczne koszty dla inwestora lub inwestorów.

WNIOSKI – ZARZĄDZANIE PROCESAMI!

Oczywiście każda transakcja niesie ryzyka biznesowe, prawne, podatkowe i dlatego tak istotny jest wybór profesjonalnego doradcy, który potrafi je zminimalizować i w możliwie najpełniejszy sposób zabezpieczyć klienta. Rzadko kiedy zdarza się, że proces M&A ogranicza się wyłącznie do przygotowania umowy sprzedaży aktywów w oparciu o ustalenia stron. Zazwyczaj towarzyszą mu skomplikowane procesy rozliczeniowe, które trzeba odpowiednio ułożyć, żeby osiągnąć zamierzony przez Klienta rezultat i jednocześnie uzyskać akceptację pozostałych uczestników. Niejednokrotnie zainteresowane strony muszą poszukiwać kompromisów, aby pomyślnie zamknąć deal. Ostatecznie, wykorzystując elastyczność, stanowczość i doświadczenie, po około 3 tygodniach zaciętych negocjacji, udało się z sukcesem doprowadzić projekt do końca! Wniosek? Oczywisty, ale nigdy dość podkreślania, że umiejętność przewidywania, czujność, przemyślana strategia i znajomość procesu, oraz elastyczność, to filary sukcesu transakcji.