Z obserwacji moich i zespołu wynika, że preferencje podatkowe, które oferuje alternatywna spółka inwestycyjna (ASI) skłaniają inwestorów niejednokrotnie do jej wykorzystania do zarządzania własnym portfelem inwestycyjnym. A więc dla celów – można by rzec – prywatnych. Tymczasem ustawowe przeznaczenie ASI to „zbieranie aktywów od wielu inwestorów w celu ich lokowania w interesie tych inwestorów zgodnie z określoną polityką inwestycyjną”. Jak zatem należy to rozumieć? Czy zaprojektowanie ASI jako wehikułu prywatnego jest prawidłowe? Albo innymi słowy, czy jest bezpieczne? Z czym może się wiązać brak inwestorów z zewnątrz? Na te oraz inne pytania odpowiadam w tym artykule. 

ALTERNATYWNA SPÓŁKA INWESTYCYJNA (ASI) SKĄD TA POPULARNOŚĆ?

Alternatywna Spółka Inwestycyjna pozostaje bardzo popularnym instrumentem inwestycyjnym. W rejestrze zarządzających ASI prowadzonym przez Komisje Nadzoru Finansowego znajduje się około 300 aktywnych ASI (stan na koniec Q3.2022). Preferencje podatkowe, które stanowią o popularności ASI to przede wszystkim możliwość:

  • zwolnienia podatkowego przy zbyciu udziałów/akcji, 
  • skorzystania ze zwolnienia dywidendowego, 
  • braku restrykcji odnośnie kapitalizacji czy 
  • skorzystania z ulgi dla inwestorów. 

Te i inne zalety powodują niezmiennie dużą atrakcyjność ASI jako wehikułu inwestycyjnego. Generalnie ASI służy do prowadzenia działalności inwestycyjnej i zarządzania kapitałem wniesionym przez inwestorów zgodnie z ustaloną polityką i strategią inwestycyjną. Jest to więc z zasady wehikuł do zarządzania cudzym kapitałem. Gdyż na tym w istocie ma polegać „zbieranie aktywów od wielu inwestorów w celu ich lokowania w interesie tych inwestorów zgodnie z określoną polityką inwestycyjną”. 

ASI NA SPRZEDAŻ

PRYWATNA ASI (ALTERNATYWNA SPÓŁKA INWESTYCYJNA) W LICZBACH

Wśród różnych celów, do których klienci wykorzystują ASI dostrzegamy tendencję do budowania ASI jako wehikułu prywatnego. A czasem jako instrumentu zabezpieczającego sukcesję. Są to zatem stricte potrzeby zarządzania własnym majątkiem prywatnym. Nie są w tym przypadku rozpatrywani inwestorzy zewnętrzni, gdyż zwyczajnie ich kapitał nie jest potrzebny. 

Spójrzmy na to na liczbach:

  • jak wspomniałem mamy w Polsce około 300 aktywnych ASI 
  • blisko połowa (tj. 147) to wewnętrznie zarządzane ASI
  • szacuje się, że wśród tej połowy, około 45 podmiotów (około 30%) to prywatne spółki inwestycyjne.

PRYWATNA ASI – PERSPEKTYWA REGULATORA

Jak zatem należy odczytywać w tym wypadku ustawowy wymóg zarządzania przez ASI aktywami „wielu inwestorów”? Europejski Urząd Nadzoru Giełd i Papierów Wartościowych (ESMA) wskazuje, że z perspektywy regulacyjnej nie zawsze posiadanie przez alternatywny fundusz inwestycyjny tylko jednego inwestora zostanie uznanie za brak spełnienia wymogu wielu inwestorów. Może on zostać uznany za spełniony przykładowo wtedy, gdy regulacje wewnętrzne (umowa spółki, polityka inwestycyjna itp.) czy inne akty bądź uzgodnienia wiążące dla ASI będą otwarte na inwestorów i nie będą uniemożliwiały/zakazywały pozyskiwania kapitału od więcej niż jednego inwestora. Dzięki temu liczba inwestorów w danym wehikule może podlegać zwiększeniu.

Konkludując, w ocenie europejskiego organu nadzorczego, którego wytycznymi posługuje się też polska Komisja Nadzoru Finansowego, sam fakt posiadania jednego inwestora nie wyłącza od zakwalifikowania danego podmiotu jako ASI. Konieczne jest jednak trwałe otwarcie tego podmiotu na inwestorów z zewnątrz. Tyle jeżeli chodzi o podejście do tej sprawy regulatora jakim są ESMA czy KNF.

PRYWATNA ASI A PERSPEKTYWA ORGANÓW PODATKOWYCH

Powyższe oznacza, że odpowiednie ustrukturyzowanie nawet prywatnej ASI nie musi stanowić problemu z perspektywy regulacyjnej. Nie oznacza to jednak, że potencjalny problem zostaje całkowicie wyeliminowany. Należy bowiem mieć na względzie, że wykorzystanie ASI do obracania majątkiem prywatnym oznacza – co oczywiste – możliwość korzystania z preferencji podatkowych właściwych dla ASI. Przykładowo, można sobie zatem wyobrazić kilkudziesięciomilionowy portfel inwestycyjny dający preferencje podatkowe na zbyciu aktywów o wartości wielu milionów złotych. A to już zupełnie inna sprawa. Czy w takiej sytuacji organ podatkowy nie będzie wnikliwie przyglądał transakcji i badał czy rzeczywiście były podstawy do skorzystania ze zwolnienia?

I tutaj pojawia się sedno problemu. Czy w takim przypadku organ podatkowy może zacząć kwestionować brak spełnienia kryteriów ustawowych do prowadzenia działalności inwestycyjnej i kierowania oferty do „wielu inwestorów”? Czy zatem skorzystanie w takiej sytuacji ze zwolnienia podatkowego skutkującego brakiem opodatkowania transakcji mogłoby spotkać się z takim zarzutem i zastosowaniem ogólnej klauzuli przeciwko unikaniu opodatkowania? Odpowiedź pozostawiam odbiorcy artykułu, niemniej ważne jest dobre skonsultowanie kwestii stosowane polityki inwestycyjnej, z ułożoną strategią i w realiach działania ASI jej praktycznym stosowaniem przy określonych transakcjach.

Jak się przed tym bronić w przypadku prywatnych ASI? Należałoby dążyć przede wszystkim do wykazania odpowiedniej substancji do prowadzenia działalności inwestycyjnej w pełnym tego słowa znaczeniu. Co to oznacza? Przede wszystkim należy wykazać, że fundusz ma realne zdolności do realizacji polityki inwestycyjnej np. poprzez: 

  • posiadanie zespołu zdolnego do podejmowania decyzji inwestycyjnych;
  • prowadzenie i aktywne używane rachunków bankowych/maklerskich dla prowadzenia danych operacji;
  • posiadanie realnego biura;
  • ponoszenie realnych kosztów związanych z utrzymaniem zespołu.

Są to bardzo ważne czynniki, o które należy zadbać planując aktywną działalność inwestycyjną. Dzięki temu nawet jeżeli ASI będzie wykorzystywana do zarządzenia majątkiem prywatnym istniała będzie możliwość wykazania, że w każdej chwili mogą dołączyć do niej inwestorzy, a więc, że nasza alternatywna spółka inwestycyjna stanowi realny wehikuł inwestycyjny. 

PLANUJESZ OTWARCIE ALTERNATYWNEJ SPÓŁKI INWESTYCYJNEJ? ZWRÓĆ NA TO UWAGĘ!

Konieczne jest zatem budowanie realnych zdolności ASI do zarządzenia aktywami i obsługi inwestycji. Samo poprzestanie na wytycznych ESMA/KNF i pozostawienie otwartości na inwestorów zewnętrznych wyłącznie na papierze może okazać się nie wystarczające w starciu z coraz bardziej agresywnym podejściem organów. Chcesz wiedzieć jak to zorganizować w praktyce – zapraszam na konsultacje.